Franciszkanin reformata Florian Jaroszewicz w swym dziele „Matka świętych Polska” (Kraków 1767, s. 189), przywołuje m.in. męczeństwo dwóch zakonników, pozbawionych życia w czasie potopu szwedzkiego w Stopnicy na Kielecczyźnie.
Jak relacjonuje franciszkanin, napastnicy 15 kwietnia 1657 r. usiłowali podpalić stopnicki klasztor franciszkański, „ale gdy kilka razy pod dachy drewniane ogień podkładali, cudowną sprawą boską ogień jąć się ich nie chciał, czym zajuszeni, gniew swój obrócili na zakonników”, którzy „przez ogród salwowali się ucieczką do zamku, dwóch jednak zostało: jeden to o. Eliasz, karmelita, jak zowią trzewikowy, który w drodze będący, słysząc o latających tu i ówdzie kupach nieprzyjacielskich, umyślnie się schronił do pomienionego klasztoru, ale w nim znaleziony od owych heretyków, z samej tylko nienawiści ku wierze katolickiej, okrutnie był zamordowany i ze wszystkiego odarty”.
Drugi męczennik to franciszkanin, brat Tryburcy Ciszowski „wielkiej pokory i prostoty serca zakonnik, w nabożeństwie gorliwy, w posłuszeństwie ochotny, w obyczajach skromny i przykładny, próżnowania nieprzyjaciel, w ścisłym zachowaniu reguły Bogu poślubionej stateczny, w umartwieniu dobrowolnym na siebie srogi”. Jako starzec przebywał on w klasztornej infirmerii, i tam znaleziony „na ganek klasztorny był wyciągniony i szablami zrąbany. Z męczeńską koroną jako niewinny Abel przeniósł się do Nieba po nagrodę zasług swoich i męczeństwa”.
Obu męczenników, po odejściu napastników, pogrzebano w podziemiach kościoła. Reformaci trwali w Stopnicy pomimo prześladowań także w czasie zaborów i wojen. W 1944 r., wycofujący się hitlerowcy wysadzili ich kościół w powietrze. W 1979 r. klasztor przejęli księża sercanie, umieszczając w nim m.in. nowicjat zakonny. Niech pamięć o stopnickich męczennikach zachęca do gorliwości nie tylko sercańskich nowicjuszy, ale i nas wszystkich.
o. dr hab. Szczepan T. Praśkiewicz OCD
Nasz Dziennik, 29.12.2023, s. 15, www.sercanie.pl

MĘCZENNIK Z CZASÓW POWSTANIA STYCZNIOWEGO

O. Antoni Majewski, z klasztoru w Stopnicy, zamordowany przez kozaka pod Grochowiskami 18 marca 1863 roku, w 26 roku życia, w czasie kiedy zaopatrywał rannego powstańca: „Żołdactwo moskiewskie dnia 19 marca 1863 roku ks. Antoniego Majewskiego, z zakonu reformatów, rannych i umierających na pobojowisku spowiedź słuchającego, w komżę i stułę ubranego, dzidami i strzałami zamordowało, potem go do naga obdarło”. Podczas przegrupowań wojsk powstańczych po wyprawie miechowskiej kapelanem I pułku dowodzonego przez Dionizego Czachowskiego został o. Antoni Majewski ze Stopnicy. Brał udział w bitwach stoczonych przez ten oddział: pod Małogoszczą, Pieskową Skałą, Chrobrzem i pod Grochowiskami. Tutaj 18 III 1863 żołnierz rosyjski zabił go podczas zaopatrywania rannych powstańców sakramentami świętymi. Fakt ten nagłośniła współczesna prasa, a zwłaszcza tajne gazety powstańcze.

MĘCZENNIK Z CZASÓW MOROWEGO POWIETRZA

Brat Anioł ze Stopnicy (Kazimierz 1653). Sławny anielskim życiem Brat Anioł ze Stopnicy, który wstąpiwszy do Zakonu św. Ojca Franciszka w Reformie naszej R. P. 1627. Otrzymał to już przy obłóczynach i niepłonnie, albowiem żył jako anioł pokoju, w czystości niezmazanej, w pokorze głębokiej, mężnej cierpliwości i ścisłym według Reguły ubóstwem. A że był z liczby braci na ręczne prace szczególniej obowiązanych, nie folgował sobie w pracach. Jako zaś był ten Anioł pełny miłości Boga i bliźniego, najradniej służył Braciom chorym z osobliwą pilnością i uprzejmością. Temu Aniołowi Światłości zajrzeli bardzo Aniołowie ciemności, z którymi pokazującymi się mu w fizycznych postaciach jawnie walczył, a choć od nich nie raz był ubity, jednak ich modlitwą gorącą i gołąbiczną prostotą mężnie wypłaszał, zawstydzał i z celi swojej odważnie wyganiał. Gdy w klasztorze naszym kazimierskim powietrzna plaga od innych ludzi, którym nasi Ojcowie służyli zaszła, ten dobry Anioł zapowietrzonym naszym Braciom wiernie, nie obawiając się niebezpieczeństwa śmierci, aż też i sam zarażony od innych był. A przeczuwając bliski zgon swój, przyjąwszy Sakramenty Święte prosił, aby zaprowadzony przed Najświętszy Sakrament do kościoła został, tam zaś odprawiwszy sześć Ojcze nasz i tyleż Zdrowaś MARYJA dla pozyskania odpustu zupełnego, oddawszy się JEZUSOWI Panu poszedł na łóżko, na którym z wielkim uspokojeniem Bogu duszę oddał Roku Pańskiego 1653. I przeniósł się do Towarzystwa tych, których Imię na sobie nosił Aniołów Świętych. Amen.

Za: O. Bogdan Brzuszek OFM, POLSCY BRACIA MNIEJSI REFORMACI JAKO ŚWIADKOWIE CHRYSTUSA, https://www.zyciezakonne.pl/dokumenty/referaty-konferencje-artykuly/historia-zycia-konsekrowanego/brzuszek-bogdan-ofm-polscy-bracia-mniejsi-reformaci-jako-swiadkowie-chrystusa-107623/

Zdjęcie z Pixabay