Społeczeństwo, w którym żyjemy straciło poczucie sensu wzajemnych relacji, dlatego zredukowało je do zwykłego instrumentu realizacji własnych interesów. To z tego powodu człowiek jest dziś coraz bardziej zagubiony w poszukiwaniu sensu i zbawienia. Wskazanie Pana Jezusa (J 13,34-35) domaga się, żebyśmy wzajemnie się miłowali, jak On nas umiłował. Jest to możliwe dzięki duchowi Św., którego On nam posłał. Zostaliśmy powołani do budowania naszego życia na wierze, która rodzi życie, na nadziei, która pozwala na dopełnienie się tego, co zostało rozpoczęte oraz na miłości-miłosierdziu, które jednoczy wszystko, co dzień po dniu staje się coraz bardziej rozproszone.
1. Żyjąc zgodnie z WIARĄ chrześcijanin powinien odwołać się do Bożej mądrości, która stworzyła Wszechświat, projektując go i nadając mu sens. Częściowo możemy go pojąc, ale w dużej mierze przekracza to naszą zdolność rozumienia. Dlatego w swojej wierze chrześcijanin wie, że odpowiedzi na wszystkie pytania znajdują się w Bogu. To Jemu powierza siebie, odwołując się do Mądrości, która go stworzyła. Podejmuje więc na co dzień ryzyko wyjaśniania swojej sytuacji i podejmowania życiowych decyzji, które jak w ‘loterii’ domagają się eksperymentowania nowych rozwiązań, dążenia do nowych horyzontów i stosowania nowych schematów... Chrześcijanin wie dobrze, że nie jest sierotą, ale jest niesiony w ramionach przez swojego Ojca, któremu może ufać bezgranicznie, zawsze i w każdej sytuacji. Akceptuje więc swoją kondycję pielgrzyma, czyli kogoś, kto nie buduje bezpieczeństwa i stabilizacji na rzeczach materialnych świata stworzonego, ale prowadzi życie wędrowca poszukującego Prawdy o sobie samym, o innych ludziach i wszystkich rzeczach. Chrześcijanin odnajduje tę Prawdę odbitą w zwierciadle tego świata, który przemierza.
2. Żyjąc zgodnie z NADZIEJĄ chrześcijanin powinien odwołać się do Bożej mocy, akceptując bycie instrumentem przemiany świata i historii zgodnie z wartościami Królestwa. Relacje nadziei nie są biernym oczekiwaniem na wypełnianie się tego, co Bóg obiecał. To zaufanie w moc Boga, czyli takie życie, które nie zadowala się osiągniętymi rezultatami, ale pamięta, że Bóg prowadząc do wypełnienia swoich obietnic liczy na naszą współpracę. Dlatego może na Nim budować swoje bezpieczeństwo, przeżywając w ten sposób swoje duchowe dziecięctwo, czyli bezgraniczne zaufanie w potęgę i moc Niebieskiego Ojca. Ta typowa dla dzieci postawa prowadzi do opcji zawierzenie siebie samego, czyli zainwestowania wszystkich swoich energii w to, co Bóg obiecał. To przeżywanie napięcia i pragnienia tego, co Bóg obiecuje w tęsknocie, żeby to się wypełniło. To także przyjęcie za własne zadanie, które jest przedmiotem Bożej obietnicy, aby już dzisiaj je wyprzedzić, przyspieszając realizację.
3. Żyjąc zgodnie z MIŁOŚCIĄ chrześcijanin powinien odwołać się do Bożej miłośc. To z Niej został stworzony, to Ona go odkupiła i stale uświęca, aby dawał Jej świadectwo w świecie. Chrześcijanin umie rozpoznać, że jego zbawienie zostało spowodowane tym, że zostaliśmy przez Boga ukochani jako pierwsi (1 J 4,19). Tej miłości nie można osiągnąć własnymi środkami, ani zdobyć za własne zasługi. Kochającemu Bogu chrześcijanin mówi “tak”, jak Maryja Aniołowi. W ten sposób pozwala tej Miłości, aby go ogarnęła i przemieniała. Żyje więc Miłością-Miłosierdziem Ojca. Ta Miłość uzdrawia każdą jego ranę, odradza do Nowego Życia i tak stopniowo przenika, aż weźmie w posiadanie każdego, które ją przyjmie. Pozwala to Bożej Miłości przemieniać nasze życie, na wzór Jezusa przyjmując wypełnianie woli Bożej swoim codziennym pokarmem (J 4,34).